OJCIEC:
Nim do stołu zasiądziemy,
Wprzódy izbę uprzątniemy.
I potrawy przyrządzimy,
Podłaźniczkę zawiesimy.
( W tle domownicy sprzątają izbę i przygotowują potrawy wigilijne)
DZIECKO II:
A co to takiego ojcze drogi?
Czy to łazi i ma nogi?
OJCIEC:
Ależ nie! Kochane dziecię!
I wy pewnie też nie wiecie.
U sufitu jodły gałąź,
Sznurkiem lnianym przywiązana.
Jest symbolem życia, zdrowia.
Pomyślności, szczęścia doda.
Na niej jabłek, ozdób i orzechów moc.
Niech nam rozwesela wigilijną noc.
NARRATOR I:
Na całym świecie zielona gałąź stanowi symbol życia. Nic wiec dziwnego, że i u nas rośliny zielone w czasie całego roku, a przede wszystkim zielone w czasie zimy, są ważnymi symbolami świętowania narodzin i życia. Zielona gałązka ma chronić dom i jego mieszkańców od złych mocy.
MATKA: ( Na chwilę odrywa się od gotowania przy kuchni i zwraca się do męża)
Żeby słońce nam świeciło zawsze naokoło,
Żeby w naszej chacie było dobrze i wesoło.
Przynieś siana, przynieś słomy
To zapewni dobre plony.
Pod bialuchny obrus siana damy,
W katach izby snopy rozstawiamy.
OJCIEC:
Jak obrzędek stary każe,
Gospodyni siankiem stół zaściela
Na pamiątkę żłobu Zbawiciela.
( Ojciec z dziećmi wychodzi po siano i słomę, a Matka wyjmuje biały obrus)
NARRATOR II:
Strojenie izby i stołu przygotowanego do uroczystej kolacji było i jest zwyczajem powszechnym nie tylko w Polsce. U nas używano do tego snopków zboża, siana i ziarna. Układano snopki w różnych miejscach izby. Pod najlepszy, biały obrus kładziono siano, a na wierzchu sypano ziarno. Miało to zapewnić przyszłe dobre plony. Siano pod obrusem rozkładano na pamiątkę żłóbka, w którym urodził się Pan Jezus.
( W trakcie mowy narratora, w chacie odbywa się nakrywanie stołu)
DZIECKO III( syn):
Teraz stołki ustawimy, najpierw wszystkich policzymy( 1, 2, 3......8)
OJCIEC:
Ale synu zapamiętaj, że to są szczególne święta.
W te święta nadziei i miłości,
Przygotowujemy miejsce dla strudzonych gości.
To właśnie tego wieczoru,
Gdy mróz lśni jak gwiazda na dworze,
Przy stołach są miejsca dla obcych,
Bo nikt być samotny nie może.
BABCIA:
I pamiętaj, że są ludzie samotni, opuszczeni i niepotrzebni nikomu.
I nikt z nimi słowa nie zamieni,
Nie zaprosi do stołu.
Bo to właśnie dla nich to puste miejsce czeka.
Dla nich- opuszczonych, przybyłych z daleka.
DZIECKO IV( zwraca się do Dziadka):
Dziadku!- podobno ta noc jest pokoju nocą,
Kiedy wszystkie gwiazdy na niebie migocą.
Wszystkie zwierzęta przemawiają ludzkim głosem,
Rozchodzącym się wysoko pod Pańskim Niebiosem.
DZIADEK:
W tym szczególnym dniu, ludzie i zwierzęta stanowią wielka rodzinę.
Gdy zegar o północy wybije dwunastą godzinę,
Gospodarz niesie resztki ze stołu dla konia, owcy i krowy,
Aby jego przychówek był piękny i zdrowy.
NARRATOR I:
Starodawna Wigilia była dniem pełnym szczególnych znaczeń. Wierzono np.:
· Że kto w ranek wigilijny zerwie się dziarsko z łóżka, ten potem nie będzie miał kłopotów ze wstawaniem, a może i teraz warto tak spróbować?
· Obserwowano niebo, jeśli były na nim gwiazdy, zwiastowało to, że kury się będą niosły, jeśli były na nim chmury, to krowy miały dużo mleka dawać
· W tym czasie panny chyłkiem psa z zagrody wyciągały i na górkę biegły, aby tam za ogon go ścisnąć, patrzyły przy tym, w którą stronę zaszczeka, bo z tej kawaler musiał nadejść
· Kto dostanie w wigilijum tego cały rok bijum
· Łuska karpia królewskiego( podanego na wigilię), ukryta w portfelu, przyciąga pieniądze
MATKA:
I już ryby i już grzyby są na stole,
Zaraz i na kluski z makiem przyjdzie kolej.
DZIECKO I:
My z grzybami, to jesteśmy ciut na bakier,
Ale bardzo nam smakują kluski z makiem,
Za te kluski kolędo domowa,
Naszej Babci będziemy dziękować.
( Dziecko I śpiewa,, Grudniową balladę)
OJCIEC:
Jeszcze nie czas na kolędowanie,
Weźmy się za choinki ubieranie.
( Wnosi choinkę)
DZIECKO II:
Choinko, choinko, jak dobrze, że jesteś
Żeś piękna wspaniała,
Żeś przyjść do nas chciała.
Ubierzemy ciebie strojnie,
Byś nam wyglądała dostojnie.
My dziś wszyscy razem
Tobie się kłaniamy
O Tobie choinko piosnki zaśpiewamy.
( Ojciec z dziećmi wychodzi po ozdoby choinkowe i roznoszą je na każdy stolik)
NARRATOR II:
Choinki, czyli zielone drzewka iglaste to pradawna ozdoba siedzib ludzkich w okresie świąt zimowych. Ustawiano je w domu, jako symbol światła i zbawienia. Tradycja ta wywodzi się z Niemiec, a w Polsce jest znana dopiero od XIX wieku. Przed laty na choince wieszano jabłka, by przypominały rajskie drzewo poznania złego i dobrego. Ozdabiano je także orzechami, cukierkami, ciasteczkami oraz przyczepiano małe woskowe świeczki w ozdobnych oprawkach. Z czasem zaczęto dodawać domowej roboty bardzo kolorowe ozdoby z malowanego drewna, wosku, szkła czy papieru. Wreszcie zaczęto produkować dekoracyjne cacka, a świeczki zastąpiono elektrycznymi lampkami.
( Ubieranie choinki w chacie i stroików na stolikach przy piosence,, Spójrz, jak cicho pada śnieg”)
DZIECKO III:
Mamo, tato babciu, dziadku
Wszystko już na stole czeka!
Czy Wy wyglądacie gości z daleka?
MATKA:
Ależ nie kochanie, my szukamy tej gwiazdki na niebie,
Która świeci dla mnie, dla Babci, dla wszystkich, dla Ciebie.
BABCIA:
Bo to jest taka gwiazdka,
Tylko jedna, jedyna
Co radosnym mrugnięciem
Wigilię zaczyna.
DZIADEK:
A kiedy wreszcie ta gwiazdka
Uśmiechnie się wesoło-
Zapalimy świeczki na choince.
Zasiądziemy do wspólnego stołu.
( Pojawienie się gwiazdki, zapalenie świeczek i lampek na choince, wszyscy siadają do stołu)
NARRATOR I:
Na talerzu kluski z makiem, karp jak księżyc srebrny.
Zasiadają wokół stołu Dziadek, Babcia, krewni.
Wieczerza wigilijna składała się z 12 potraw, tzn. tylu, ilu było uczniów Pana Jezusa. Przy stole zasiadano według wieku, od najstarszego do najmłodszego. Każdy, kto zawitał w tym dniu do domu, był sadzany przy stole i częstowany wieczerzą.
OJCIEC:
Ta Wigilia od opłatka się zaczyna,
Bo opłatkiem najpierw dzieli się rodzina.
MATKA:
Bo gdy łamie się opłatek,
To nie tylko z siostrą i bratem,
Ale także z obcymi i wrogiem
I z calutkim, calutkim światem.
DZIADEK:
I wszystkiemu, dookoła co żyje,
Całym sercem radośnie się życzy,
Żeby oczy nie płakały niczyje,
Żeby w sercach nie było goryczy.
BABCIA:
Żeby wszyscy mieli, co im trzeba
I radośnie sobie życzyli.
Łamiąc opłatek anielskiego chleba
W biały wieczór świąteczny Wigilii.
NARRATOR II:
Gdy łamiemy się opłatkiem, to życzymy bliskim, żeby pokój był na ziemi i niósł radość wszystkim.
Dzieląc się opłatkiem, wybaczamy sobie nawzajem wszelkie urazy, znika gniew i wrogość, a pojawia się życzliwość i miłość.
DZIECKO I, II, III, IV (śpiewają)
Taka już jest tradycja, że nucimy ją razem.
Płynie z serca i myśli pełna wspomnień i marzeń.
Polskie kolędy, często bardzo stare, należą do klejnotów polskiej pieśni ludowej i religijnej. Spotykamy wśród nich melodie taneczne w rytmie mazura, oberka, krakowiaka i poloneza. Dla wielu Polaków żyjących z dala od kraju były i są nadal wzruszającym symbolem polskości.
Niech nas nuta świąteczna mocniej łączy i wzrusza.
Pamiętajmy, aby Święta Bożego Narodzenia spełniały tę samą, co przed wiekami rolę. Zbliżały ludzi do siebie, wyzwalały wzajemną życzliwość, skłaniały do współczucia i pomocy biednym, samotnym, cierpiącym. Pamiętajmy o nich. Bądźmy sobą.
Rzeknę: otóż dumni bądźmy moi mili.
Niechaj w ich serduszkach długo jeszcze gości.
Dla siebie wzajemnie serca otworzyli.